Oto sposób odprawiania rachunku sumienia przedstawiony w Ćwiczeniach duchownych św. Ignacego Loyoli: Punkt 1. Dziękować Bogu Panu naszemu za o otrzymane dobrodziejstwa. Punkt 2. Prosić o łaskę poznania grzechów i odrzucenia ich precz. Punkt 3. Żądać od duszy swojej zdania sprawy od godziny wstania aż do chwili obecnego rachunku. Rachunek sumienia jest przygotowaniem, które następuje przed przystąpieniem do spowiedzi. Żal za grzechy – wyrażenie szczerej skruchy za wszystkie popełnione grzechy. MODLITWA PRZED RACHUNKIEM SUMIENIA (tekst poniżej)Modlitwa przed rachunkiem sumienia dla dorosłych może być modlitwą codzienną przed dokonaniem wieczornego r Najprościej rzecz ujmując, rachunek sumienia jest swego rodzaju moralną oceną własnego postępowania. To niezwykle ważny element wiary chrześcijańskiej, bowiem dzięki niemu człowiek rozeznaje swoją sytuację życiową pod względem duchowego rozwoju. Dzięki niemu, można stale wzrastać w wierze i naprawiać swoje postępowanie. Logowanie. Utwórz konto. Język. 1) CO TO JEST SUMIENIE? a) RODZAJ MODLITWY b) WEWNĘTRZNY GŁOS W DUSZY, MÓWIĄCY CO JEST DOBRE, A CO ZŁE. c) RODZAJ PAMIĘCI 2) CO TO JEST RACHUNEK SUMIENIA? a) JEST TO PRZYPOMNIENIE SOBIE POPEŁNIONYCH GRZECHÓW b) JEST TO PRZYZNANIE SIĘ DO WINY c) JEST TO GŁOS BOGA W DUSZY CZŁOWIEKA 3) NA PODSTAWIE Słownik języka polskiego PWN*. rachunek sumienia «przypominanie sobie popełnionych grzechów; też: tekst ułatwiający to przypomnienie». Rachunek sumienia przed Bożym Narodzeniem - krok po kroku. Redakcja. 16 grudnia 2020, 14:09 Poniżej przedstawiamy przykładowy rachunek sumienia dla młodzieży krok po kroku. Rachunek sumienia to początek. Krzysztof Pałys OP. Nie zmienia się rzeczywistość. To my zostajemy przemienieni. Z acznijmy od sprawy fundamentalnej. Aby sakrament spowiedzi „zadziałał” potrzebna jest wiara. Bez niej będzie niczym jedzenie pokarmu w plastikowych woreczkach. Nie odżywi. Rachunek sumienia powinien być wykonany wystarczająco wcześnie przed planowaną spowiedzią, aby dać nam czas na zastanowienie się, refleksję i przygotowanie. Jeśli czekamy na ostatnią chwilę, może to prowadzić do powierzchownego podejścia i braku autentyczności w naszych intencjach. 208 ; Chce stanac w prawdzie, nie chce niczego ani przed Toba, ani przed soba ukrywac.Kup teraz na Allegro.pl za 8 zl - RACHUNEK SUMIENIA Z OJCEM PIO W.2 (7530264841). Allegro.pl - Radosc zakupow i bezpieczenstwo dzieki Programowi Ochrony Kupujacych!Rachunek sumienia ogolny ma sSG4221. Penitenci recytują: przechodzenie na czerwonym świetle, nienoszenie medalika, nieczytanie prasy katolickiej. Nie lubię rachunków sumienia – tych pisanych! To trochę tak, jakby ktoś, mając zdrowe serce, używał sztucznego, albo mając sprawne nogi, stosował protezy. Podobno w sferze duchowej i moralnej także działa prawo atrofii: organ nieużywany zanika. Do rachunku sumienia najlepiej używać sumienia, a nie jakichś „erzaców”. Zgadzam się jednak, że czasami taka ściągawka może być pomocna w zauważeniu rzeczy i spraw, które normalnie umykają naszej uwadze. Od czasu do czasu warto po coś takiego sięgnąć, żeby przełamać rutynę. Jako spowiednik czasami zalecam skorzystanie z takich pomocy, choć i wtedy wolę, żeby nie były to wykazy grzechów zbyt szczegółowe i dosłowne. Nieraz bowiem doświadczyłem tego, że penitenci recytują, co wyczytali, włączając nie tylko klasyczne już przechodzenie na czerwonym świetle, ale i nienoszenie medalika, i nieczytanie prasy katolickiej. (Czasami wymieniają długą listę tytułów, których nie czytali, co zresztą jest poznawczo ciekawe, bo można się dowiedzieć, co się zalicza do prasy katolickiej, a co nie). Co bardziej „sumienni” usiłują u siebie odnaleźć wszystkie wymienione grzechy, a jeśli już naprawdę się nie udaje, to dodają formułkę: „może” zrobiłem to lub tamto. Proponuję zatem kilka wariantów rachunku sumienia – raczej dość ogólnych, zostawiających wiele miejsca na „pracę własną” sumienia. 1. Na co dzień, na plus i na minus To częsty, nawet codzienny, krótki i roboczy rachunek. Wydaje mi się, że jest to świetna modlitwa osobista na koniec dnia, z zastrzeżeniem i zachętą, by ten rachunek robić „na plus” i „na minus”. Co przyniósł dzień, co było dobrego (co dobrego do mnie przyszło i co dobrego ode mnie wyszło), trzeba to nazwać i podziękować. A to co złego – także nazywam po imieniu, starając się o maksymalnie konkretne ujęcie – i za to przepraszam, zadając sobie równocześnie pytanie, czy mogę je w jakiś sposób naprawić. 2. Ja, ty, ON Jeśli najważniejszym przykazaniem jest: „miłować Boga, miłować bliźniego, miłować siebie samego”, to według tych kategorii można zrobić rachunek sumienia i odszukiwać swoje przewinienia: • wobec Boga – niewierność w modlitwie i sakramentach, lekceważenie słowa Bożego i głosu sumienia, podejrzliwość wobec Boga, infantylizm w wierze (w skrajnej postaci występuje, kiedy w spowiedzi dorosłego człowieka pojawia się bozia, paciorek, ko- ściółek, grzeszki!), traktowanie Boga jako „zaspokajacza” moich potrzeb, minimalizm duchowy, zastój i zgoda nawypaczony obraz Boga itp.; • wobec bliźniego – „wszystko, co uczyniliście i wszystko, czegoście nie uczynili”. Tu uwaga specjalna: „największym przeciwieństwem miłości nie jest nienawiść, ale instrumentalne traktowanie drugiej osoby” napisał kiedyś święty Jan Paweł II. To znaczy, że zauważam drugiego człowieka i wchodzę z nim w kontakt tylko wtedy i tylko o tyle, o ile mogę z tego mieć jakąś korzyść materialną, psychiczną, nawet duchową; • wobec siebie samego – krótko mówiąc, mamy dbać o siebie. Nie tylko nie szkodzić swojemu zdrowiu, chodzi bowiem także o małoduszność, czyli poprzestawanie na przeciętności, rezygnację ze swojego rozwoju, wykorzystania możliwości, talentów, czasu, brak pracy nad własnym egoizmem, brak odpoczynku, o brak harmonii w zwyczajnym codziennym funkcjonowaniu itp. 3. Rachunek „mszalny” Świetną pomocą w rachunku sumienia jest mszalny akt pokuty: „Spowiadam się…, że zgrzeszyłem myślą, mową, uczynkiem i zaniedbaniem”. Te cztery kategorie nadają jakąś strukturę badaniu sumienia. Oto kilka wybiórczych przykładów na to, co może się w tych kategoriach pomieścić: MYŚLĄ – oczywiście od razu pojawia się skojarzenie: „myśli nieczyste”, ale mogą się tutaj znaleźć i inne sprawy, na przykład czarne myśli z serii: „na pewno się nie uda”, „nie ma sensu”, „ja/on/ona nigdy się nie zmieni”; podejrzliwość, pretensje, roszczenia, wreszcie bezmyślność, przeżywanie życia na sposób roślinny, czy też „jak koń i muł bez rozumu” (Ps 32,9). MOWĄ – obmowa, oszczerstwo, narzekanie (bardzo trujące dla siebie i innych), gadatliwość, która nie zostawia miejsca na słuchanie innych (i siebie samego); ale też brak dobrej mowy. „Niech nie wychodzi z waszych ust żadna mowa szkodliwa, ale budująca, żeby wyświadczała dobro słuchającym” (por. Ef 4,29), co oznacza, że ze słów, które mogliśmy powiedzieć, słów podziękowania, pochwały, otuchy, wyjaśnienia, wyznania miłości, protestu przeciw złu itd. też będziemy sądzeni. UCZYNKIEM – nie wymaga chyba specjalnych objaśnień, mogę powtórzyć, co już wyżej przytoczyłem: „wszystko, coście uczynili…” (warto przeczytać fragment Ewangelii: Mt 25,31–46). ZANIEDBANIEM – dla ludzi, którzy starają się żyć przyzwoicie czy nawet porządnie, w tej kategorii może się kryć najwięcej spraw do wydobycia i rozjaśnienia. Jak Chrystusa, tak chrześcijanina bardziej powinno interesować dobro, niż tylko unikanie zła, dlatego też sformułowania: „nie zabiłem”, „nie ukradłem”, „nie cudzołożyłem” jeszcze o niczym nie świadczą. Pytamy siebie bowiem, czy wykorzystałem okazję do dobra, czy pomogłem, czy się dzielę tym, co posiadam, czasem, wiedzą, wiarą. Czy się rozwijam – swoje możliwości, wiedzę, relacje z innymi, swoją wiarę, miłość. Czy angażuję się w domu, w rodzinie, we wspólnocie, w środowisku pracy, w Kościele? 4. „Mam przeciwko tobie” – czyli rachunek apokaliptyczny Dla bardziej wymagających świetną pomocą w rachunku sumienia są „Listy do siedmiu Kościołów” z Księgi Apokalipsy św. Jana. Mam przeciwko tobie to, że odstąpiłeś od twej pierwotnej miłości (Ap 2,4). Może to oznaczać po prostu niewierność – wobec Boga, niewierność w małżeństwie, w przypadku księdza czy osoby zakonnej niewierność wobec ślubów i innych zobowiązań wynikających z przyjętego sposobu życia. Ale może też oznaczać odstąpienie od tego natężenia, jakie miłość miała pierwotnie, doprowadzenie swojej miłości do „anemii”, brak troski o miłość, przez skąpienie dla niej czasu, uwagi, przez brak słuchania, rozmowy, dzielenia się tym, co przynosi „dobra i zła dola”. Przestań się lękać tego, co będziesz cierpiał (Ap 2,10). Jeśli dla nas najważniejsza jest miłość, to lęk jest wrogiem miłości i dlatego może być grzechem. Może to być lęk przed cierpieniem (ktoś powiedział: „Jeśli kochasz, nie pytaj, czy będziesz cierpiał, ale kiedy i jak bardzo”). Lęk przed utratą niezależności, przed porażką, przed odrzuceniem, lęk przed podejmowaniem decyzji, przed odpowiedzialnością. Wszystkie te lęki są bardzo realne i trzeba się z nimi liczyć, mają one w sobie coś ostrzegawczego i pozytywnego, ale jeśli są przesadne, jeśli zaczynają nami rządzić, powodują życiowy paraliż. Powinniśmy brać je pod uwagę, ale równocześnie mocno wierzyć obietnicy, że „miłość wszystko przetrzyma”, że lekarstwem na cierpienie jest cierpliwość, na obawę porażki – to, że „miłość nie szuka swego” i „nie unosi się pychą”, na obawę odrzucenia – że „miłość we wszystkim pokłada nadzieję” itd. (zob. 1 Kor 13,1–13). Mam nieco przeciw tobie, bo masz tam takich, co się trzymają nauki Balaama, który pouczył Balaka, jak podsunąć synom Izraela sposobność do grzechu przez spożycie ofiar składanych bożkom i uprawianie rozpusty (Ap 2,14). Rozpustę możesz tu rozumieć dosłownie; w języku biblijnym jednak „bożki” i „nieczystość” czy „rozpusta” oznaczają życie w taki sposób, jakby Boga nie było. Zatem warto sobie zadać pytanie: czy, na ile, jak i kiedy Bóg jest obecny w moim sposobie życia. Czy odnoszę do Niego moje życie, czy kieruję się Jego słowem, przykazaniem, czy się modlę, pytam, czego On się po mnie spodziewa, czego ode mnie i dla mnie chce? Ten zarzut postawiony w Apokalipsie może oznaczać wejście w fałszywą religię. Może to nawet być kult siebie samego, a dość łatwo to zdiagnozować po częstotliwości pojawiania się w myśleniu i w mowie różnych odmian „ja”: „moje”, „mi”, „dla mnie”, „moim zdaniem”. Może to być kult rozumu (to, co nie mieści mi się w głowie – nie istnieje), akceptacji, kult poprawności i „świętego spokoju”, kult pracy, internetu, dobrego samopoczucia, pieniądza, bycia „na czasie” i wiele podobnych. Mam przeciw tobie to, że pozwalasz działać niewieście Jezabel, która nazywa siebie prorokinią, a naucza i zwodzi moje sługi, by uprawiali rozpustę i spożywali ofiary składane bożkom. Dałem jej czas, by się mogła nawrócić, a ona nie chce (Ap 2,20–21). Tutaj zarzuty są podobne, jak w poprzednim liście, ale dochodzi coś jeszcze: czas, żeby się nawrócić – i niechęć do nawrócenia. To jest częste odkładanie na później, na jutro, na święta, na starość. Nierzadko dotyczy to spowiedzi, pojednania z Bogiem i Kościołem, ale też pojednania z ludźmi, a także zabrania się do nauki, napisania pracy, wypełnienia wszelkiego rodzaju zobowiązań, które, dopóki wiszą nad nami, wprowadzają w nasze życie zamęt, stres, chęć ucieczki, drażliwość, pretensje i obwinianie innych. Masz imię, które mówi, że żyjesz, a jesteś umarły. Stań się czujnym i umocnij resztę, która miała umrzeć (…) Pamiętaj więc, jak wziąłeś i usłyszałeś, tak strzeż tego i nawróć się (por. Ap 3,1–3). Żyjesz czy jesteś umarły? Żyjesz czy wegetujesz? To jest pytanie o jakość życia, o to, co robisz ze swoim potencjałem, umiejętnościami, czasem, natchnieniami; czy się rozwijasz duchowo, intelektualnie, emocjonalnie, towarzysko, kulturalnie. Po prostu czy rozwijasz się jako człowiek i jako chrześcijanin, czy twoje życie jest twórcze, owocne, czy też jałowe? Ale jest tu coś jeszcze: „umocnij resztę” – zapytaj, czy swoim życiem, sposobem bycia, słowem, życzliwością, towarzyszeniem umacniasz innych, dodajesz im odwagi, otuchy, nadziei, czy jest wręcz przeciwnie – może zatruwasz, osłabiasz, zniechęcasz? I jeszcze jedno: „pamiętaj, jak wziąłeś i usłyszałeś” – czyli „jak otrzymałeś”. To jest pytanie o wdzięczność: czy widzisz to, co dobre w twoim życiu, umiesz się tym cieszyć, szanować? Czy widzisz, jak jesteś obdarowany, a może niepowodzenia, przykrości, zmęczenie, cierpienie zasłaniają ci cały świat? Trzymaj, co masz, by nikt twego wieńca nie zabrał! (Ap 3,11). Może jest w tych słowach pytanie o tożsamość i wierność sobie, swoim przekonaniom, swojemu sumieniu – czy nie jesteś jak ruchome piaski, jak chorągiewka na wietrze, w zależności od sytuacji, od towarzystwa, od tego, co się innym podoba, od mody. Ty się do wszystkiego dostosowujesz, jesteś jak kameleon. Gdy jesteś prawdziwy, kiedy jesteś sobą, możesz prawdziwie spotkać Boga, drugiego człowieka, możesz sensownie żyć, możesz kogoś pokochać, możesz rozróżnić to, co sensowne od bezsensu, prawdę od pozoru, dobro od zła. Ani zimny, ani gorący nie jesteś (…) mówisz: „Jestem bogaty” i „wzbogaciłem się”, i „niczego mi nie potrzeba”, a nie wiesz, że to ty jesteś nieszczęsny i godzien litości, i biedny, i ślepy, i nagi (por. Ap 3,15–17). Mamy tu zarzut letniości, a więc przeciętności i zgody na taki stan, kiedy myślę: „może nie jest ze mną najlepiej, ale też nie jest tak źle, są gorsi ode mnie”. To rzeczywiście stan niebezpieczny, niedający szans na rozwój. A przecież prawdziwa jest zasada, że kto nie idzie do przodu, ten się cofa. Dotyczy to wiary, miłości, przyjaźni, także pracy i każdej sfery naszego życia. Jest to stan uśpienia czujności, rezygnacji z ambicji, ze stawiania sobie wymagań. I rzeczywiście można nie zauważyć, że jest się biednym, ślepym, nagim, nieszczęśliwym i godnym litości. Tymczasem wiara otwiera przed nami perspektywę maksymalizmu, wyrażoną choćby w tych słowach: „Będziesz miłował Pana Boga swego CAŁYM swoim sercem, CAŁĄ swoją duszą i CAŁYM swoim umysłem” (Mt 22,37). Nie można ani wierzyć, ani kochać, ani nic innego co wartościowe i warte zachodu robić „na pół gwizdka”, bo prowadzi to do skarłowacenia człowieka. Bogu zaś zależy, abyśmy byli wielcy, byśmy dążyli do Jego poziomu. * Oczywiście słowa z Apokalipsy św. Jana oraz zarzuty (wyrzuty) są o wiele bardziej pojemne, nie wyczerpują się w powyższych przykładach. Na pewno prowokują, ukierunkowują i jednocześnie zostawiają miejsce, domagając się wsłuchania w głos sumienia. Może być to dla nas wskazówką, pomocą w rozwoju duchowym. Fragment książki „Klucz do rachunku sumienia”, która ukazała się nakładem Wydawnictwa „W drodze”. Przejdź do sklepu Wydawnictwa W drodze 10 kwietnia 2017, 9:09 Urodzony w 1969 roku. Magister barci studentów. Wcześniej przełożony domu św. Jana Pawła II na Wiktorówkach, redaktor naczelny wydawnictwa „W drodze”, przeor poznańskiego klasztoru oraz duszpasterz akademicki. Mieszka w Krakowie. DLA DOROSŁYCH Zanim klękniesz przy konfesjonale … stań w obecności Boga, który jest Ojcem pełnym miłości i miłosierdzia. Powiedz : Boże mój, ja wierzę w Ciebie, ufam Ci i chcę Cię miłować. Ty mnie widzisz, Ty mnie słyszysz, Ty znasz najlepiej moje życie, wiesz wszystko o mnie. Zmiłuj się nade mną! Proś Ducha Świętego o światło, byś umiał spojrzeć na swoje życie w prawdzie : światłości najświętsza, serc wierzących wnętrza poddaj Swej potędze. Przyjdź światłości sumień! Rachunek sumienia Kiedy byłeś ostatnio u spowiedzi św.? Czy była to dobra spowiedź? Czy odprawiłeś zadaną pokutę? Twoje odniesienie do Boga: • Czy modlisz się codziennie? Czy odmawiając w pacierzu Ojcze nasz, pamiętasz, że słowa tej modlitwy trzeba nie tylko wypowiadać, ale wprowadzać je ciągle w swoje życie? • Czy uczestniczysz co niedzielę we Mszy świętej, czyli w Ofierze, którą składa na ołtarzu, także za Ciebie, Pan nasz Jezus Chrystus? Czy zlekceważyłeś to sobie? Czy pracujesz w niedziele bez prawdziwej konieczności? Czy niedziela jest dla Ciebie dniem świętym? Czy nie stała się dla Ciebie dniem robienia zakupów? • Czy ulegasz przesądom, wróżbom, horoskopom? • Jaka jest Twoja wiara – wzrasta czy słabnie? Czy nie narażasz się na jej utratę lub osłabienie przez brak czasu dla Boga, przez złe towa¬rzystwo, czytanie złych książek i prasy? • Czy swoją postawą i swoimi wypowiedziami na temat wiary i Kościoła nie dałeś złego świadectwa, zgorszenia? Twoje odniesienie do bliźnich i samego siebie: • Czy nie zgrzeszyłeś brakiem szacunku i miłości wobec swoich rodziców? Czy będąc ojcem lub matką dobrze wychowujesz swoje dzieci? Czy chronisz je przed złem, a dajesz dobry przykład własnym życiem? • Czy jesteś życzliwy i dobry dla drugich, czy starasz się ludziom pomóc? • Czy nie przyczyniłeś się wprost, albo przez nakłanianie, radę, wypowiadanie fałszywych opinii do śmierci dziecka nienarodzonego? • Czy nie niszczyłeś własnego życia lub życia innych przez nienawiść, alkohol, nikotynę, narkotyki? • Jak korzystasz z telewizji i Internetu? Czy przez jej nadmierne lub bezkrytyczne oglądanie, otwieranie złych stron nie niszczysz zdrowia ciała i ducha, nie zabijasz swego czasu, sumienia, więzi rodzinnej? • Czy podtrzymywałeś myśli i pragnienia przeciwne czystości? Pieszczoty, pocałunki, współżycie poza małżeństwem, samogwałt, oglądanie pornografii, nieprzyzwoite zabawy i rozmowy, stosowanie antykoncepcji – to grzechy ciężkie. Czy popełniłeś któryś z tych grzechów? Czy żyjąc w małżeństwie dopuściłeś się zdrady swego współmałżonka? • Czy kradłeś? Czy oddajesz drugim to, co im się należy? Czy pracujesz uczciwie i sumiennie spełniasz obowiązki swego zawodu czy stanu, np. ucznia w szkole? • Czy zgrzeszyłeś kłamstwem, zniesławieniem, obmową, osądzaniem innych? Czy ulegasz zazdrości? Czy życzysz źle drugim? Czy nie ciąży na Tobie krzywda wyrządzona drugiemu człowiekowi? Jaka? Co zrobisz, by ją naprawić? • Czy przebaczyłeś swoim winowajcom? Czy sam umiesz przyjąć przebaczenie od Boga i ludzi? Jeżeli za swoje grzechy żałujesz, Bóg Ci je odpuści, ale pod warunkiem, że Ty przebaczysz tym, którzy zawinili wobec Ciebie. Pierwszym krokiem prze¬baczenia może być szczera modlitwa za winowajców. Żaden „gotowy” rachunek sumienia, nawet obszerniejszy od tego, który masz teraz w ręce, nie zastąpi do końca Twego osobistego, indywidualnego zastanowienia się nad sobą: po co ja w ogóle żyję? Co jest dla mnie w życiu najważniejsze? Który z grzechów najbardziej i najczęściej oddala mnie od Boga? Żal za grzechy Spójrz na Krzyż Jezusa. To także Twoje grzechy stały się przyczyną Jego męki. Powiedz: Jezu, przebacz! Jezu, żałuję! Chcę z Twoją pomocą kochać Ciebie i ludzi, moich braci. Zmiłuj się nade mną, nad tymi, których ja skrzywdziłem i tymi, którzy mnie skrzywdzili, doprowadź nas wszystkich do Ciebie. Maryjo, Matko moja, Ucieczko grzesznych, módl się za mną, módl się za nami. Postanowienie poprawy Spowiedź jest wyznaniem ze skruchą popełnionych grzechów, a przez to odwróceniem się od zła. Ale nie tylko – jest jednocześnie zwróceniem się ku dobru. Obok grzechów było i jest w Twoim życiu dobro. Pomyśl o tym, co dobrego zrobiłeś i podziękuj Bogu pokornie za to, co osiągnąłeś, bo stało się to dzięki Jego łasce. Zło zwycięża się dobrem! Pomyśl teraz jak to dobro, do którego Bóg Cię powołuje i uzdalnia swoją łaską, chcesz w dalszym życiu powiększyć i rozwinąć. Przed wyznaniem grzechów pomódl się za kapłana, który Cię będzie spowiadał. Wyznanie grzechów musi być szczere i objąć wszystkie grzechy ciężkie. Spowiadasz się w istocie przed Bogiem. Kapłan jest z ustanowienia Bożego tylko świadkiem Twego wyznania, a jego moc rozgrzeszania pochodzi od nieomylnego Boga. Przez świadomie złą spowiedź obciążyłbyś tylko jeszcze bardziej swoje sumienie. Pomyśl: może to już ostatnia spowiedź w moim życiu... Zadośćuczynienie Tylko ten prawdziwie żałuje za grzechy, kto chce popełnione zło według swych możliwości naprawić. Wola naprawienia popełnionego zła stanowi sprawdzian prawdziwości i trwałości naszego nawrócenia. Nie odkładaj odprawienia nałożonej pokuty. Opracował ks. Marcin Węcławski RACHUNEK SUMIENIA DLA MŁODZIEŻY Modlitwa przed rachunkiem sumienia Boże Ty wiesz jak duża jest moja zdolność do okłamywania samego siebie. Ty wiesz również, że umiem przesadzać i dramatyzować swoje upadki. Daj mi proszę trzeźwy umysł, realizm i uczciwość w ocenie samego siebie. Pozwól, żebym wciąż pamiętał o Twojej cierpliwej miłości wobec mnie. Ty nie zniechęcisz się ani nie załamiesz na mój widok. Daj mi odwagę stanięcia w prawdzie przed Tobą. Przez Chrystusa Pana naszego . Amen Przed każdą spowiedzią zatrzymaj się na chwilę nad każdym z poniższych punktów i zastanów się, na ile odnosi się on do Ciebie: 1. ZGRZESZYŁEM PRZECIWKO BOGU • nie wierzę, że Bóg mnie kocha i że interesuje Go całe moje życie; • nie wierzę, że może On przebaczyć mi każdy grzech; • żyję tak, jakbym Boga nie potrzebował, polegam wyłącznie na własnych siłach, sądzę, że wszystko zależy ode mnie, wiem lepiej, co dla mnie dobre, a co złe i tak wszystko robię (pycha); • zapominam, że Bogu zależy na moim wysiłku, a nie na moich sukcesach; • nie szukam Boga ze wszystkich mych (skromnych) sił; • zapominam o tym, że mam zawsze się modlić, niezależnie od tego, co czuję, czy jest mi dobrze, czy źle; • zanoszę do Niego tylko błagania, nie dziękuję i nie uwielbiam; • ograniczam modlitwę tylko do pacierza (nie łączę jej z życiem, ze swoimi problemami); • wymyślam sobie Boga na swój własny użytek, biorę z Jego nauki tylko to, co mi się podoba, co jest dla mnie wygodne, do zaakceptowania; • odrzucam sakramenty albo nie traktuję ich poważnie (rzadko spowiadam się, rzadko przystępuję do Komunii, opuszczam Mszę św.) nie korzystam z Bożych darów dla mnie; • przystępuję do Komunii z ciężkim grzechem na sumieniu, bez wcześniejszej spowiedzi; • śmieję się z rzeczy świętych (np. głupie dowcipy); • uczestniczę we Mszy św., jak obserwator i kibic, nie traktuję Jej jako swoją, krytykuję i nie pogłębiam Jej rozumienia; • nie przyznaję się do mojej wiary, wstydzę się jej, boję się dawać świadectwo; • nie czytam Pisma św.; • chcę kochać Boga, ale poza Kościołem; • zrzucam odpowiedzialność za Kościół (zwłaszcza za to, co w nim trudne i bolesne) na księży i hierarchię; • nie stawiam sobie trudnych pytań o Boga i wiarę, nie szukam na nie odpowiedzi (książki, rozmowy), nie próbuję poradzić sobie z wątpliwościami wiary; • nie szanuję świata, natury (Bożego stworzenia) np. znęcam się nad zwierzętami, niszczę przyrodę, nie obchodzi mnie ochrona środowiska (troska o czystość otoczenia); • jestem zabobonny (czarny kot, siostra zakonna i inne); • wierzę w horoskopy, kamienie, wróżki itp., przywiązuję do tego wagę; • wywołuję duchy, kieruję się tym, co one mówią, traktuję to poważnie. 2. ZGRZESZYŁEM PRZECIW MYM BLIŹNIM • jestem egoistą, szukam tylko własnego dobra, inni ludzie są jedynie środkami do moich celów; • wybieram tylko te znajomości, które sprawiają mi przyjemność; • narzucam własne zdanie, chcę zawsze mieć rację i ostatnie słowo, nie słucham innych i nie staram się ich zrozumieć; • lubię być w centrum zainteresowania, szpanuję, popisuję się przed innymi; • nie mam czasu dla tych, którzy go potrzebują; odmawiam pomocy, życzliwości, nie zauważam cudzych potrzeb, szczególnie tych ludzi, którzy mnie nie interesują; • szufladkuję ludzi, przypisuję im etykietki, ostro krytykuję i oceniam; • jestem skąpcem (niechętnie pożyczam innym lub daję, gdy potrzebują); • nie toleruję poglądów innych (tzn. atakuję ludzi, a nie dyskutuję z ich poglądami); • nie przebaczam, nie umiem mówić „przepraszam”, nie przyznaję się do winy; • wyśmiewam się, szydzę z innych, słabszych, „dziwnych; • zdradzam cudze tajemnice, wykorzystuję otrzymane informacje przeciwko innym; • zdradziłem (-łam) dziewczynę (chłopaka), przyjaciół; • zazdroszczę, zamykam się na tych, którzy są ode mnie lepsi, ciekawsi, bardziej otwarci; • zarabiam na ludzkiej słabości (handluję narkotykami, rozprowadzam pornografię, alkohol i inne); • nie oddaję rzeczy pożyczonych; • nie potrafię dziękować ludziom (być wdzięcznym), nie dostrzegam, jak wiele dla mnie zrobili; • nie potrafię pohamowywać swojego gniewu (denerwuję się nieproporcjonalnie do zaistniałej sytuacji, „robię z igły widły”), szukam okazji do zemsty, nie uczę się panowania nad swoimi emocjami; • nie próbuję zrozumieć swoich rodziców, ich problemów, nie zauważam ich potrzeb, zmęczenia, nie traktuję ich poważnie, nie potrafię okazywać im wdzięczności i miłości; • kłócę się z rodzicami bez potrzeby o drobiazgi, aby im pokazać, z czystej przekory i uporu, że jestem od nich lepszy; • traktuję innych jako narzędzia do zaspokojenia własnych potrzeb seksualnych (np. współżycie pod pozorem miłości); • zdarzają mi się grzechy seksualne (stosunki, petting, kontakty homoseksualne); • obarczam innych odpowiedzialnością za moje problemy, chcę, by inni je rozwiązywali, wszyscy muszą mi pomagać, wymagam tego od moich przyjaciół; • nakłaniam innych do grzechu, do zła (do aborcji, alkoholu, seksu, kradzieży, okłamywania rodziców i innych spraw). 3. ZGRZESZYŁEM PRZECIWKO SOBIE • nie wierzę, że jest we mnie wiele dobra, nie dostrzegam go, nie rozwijam, nie obdarzam innych tym, w co ja sam jestem bogaty; widzę tylko swoje wady; • nie zgadzam się na siebie takiego, jakim jestem, nie akceptuję siebie, nie kocham siebie; mam pretensje do Boga, do wszystkich, że nie jestem inny (a taki właśnie); • uciekam od prawdy o sobie: bez końca się obwiniam albo ciągle wynajduję powody, by się przed sobą usprawiedliwić i obwinić innych, albo los, zbieg okoliczności itp.; • kłamię, ubarwiam moje opowiadania, przesadzam dla efektu (kłamię z zasady); • nie wywiązuję się z moich obowiązków (w szkole, w domu, w klubie, wobec przyjaciół itp.); • lubię plotkować, buduję więzi z innymi oparte prawie wyłącznie na wspólnej niechęci do kogoś; • ciągle porównuję się z innymi; • nie zastanawiam się nad celem i sensem mojego życia; • uciekam od podejmowania decyzji, odkładam je na później; • jestem bardzo nieodpowiedzialny, ciągle się bawię i chcę bawić się wszystkim; • marnuję czas, nie planuję; żyję nie znajdując czasu na refleksję, ciszę, modlitwę; • denerwuję się, zbytnio niepokoję, że coś mi nie wychodzi; • jestem leniwy, łatwo się zniechęcam; • idę na łatwiznę, marnuję swoje zdolności, zadania odpisuję (sam ich nie robię, nie chce mi się), przeważnie ściągam; • bezsensownie wypoczywam (czy umiem zaplanować, zorganizować odpoczynek ?); • nie umiem się z siebie śmiać, nie akceptuję tego, że robią to inni; • utrzymuje kontakty głównie z tymi, którzy się nade mną litują, a nie wymagają; • ciągle wpadam w depresję, załamuję się, sądzę, że jestem gorszy niż inni, że mam większe niż oni problemy ze sobą; • nie żyję w teraźniejszości, ciągle uciekam w przeszłość lub przyszłość (w marzenia), w świat fikcji gry, zabawa, muzyka, subkultury; • przywiązuję zbytnią wagę do sfery materialnej, staje się ona dla mnie najważniejsza, wszystko kręci się tylko wokół spraw forsy; • nie wychowuję swojej seksualności (pornografia, nieczyste myśli, nieczyste wirtualne znajomości przez Internet, samogwałt); • nie szanuję swojego zdrowia (papierosy, alkohol, narkotyki, brak sportu); • nie dbam o swoją kulturę (język - używam wulgaryzmów, ogólne wykształcenie itp.); • nie dotrzymuję danego sobie samemu słowa (np. rzucam palenie, biorę się do pracy i inne). Modlitwa po rachunku sumienia Proszę Cię Panie o Twoją pomoc w szczerym, bez krętactw, wyznaniu moich grzechów. Daj proszę mądrość i cierpliwość spowiednikowi: przemawiaj do mnie przez niego, chcę widzieć wyraźniej, co i jak mogę w sobie zmieniać. Niech ten sakrament będzie dla mnie źródłem radości i nadziei na to, że w całym moim pokręceniu mogę stawać się świętym. Amen RACHUNEK SUMIENIA DLA DZIECI Modlitwa przed rachunkiem sumienia -Przyjdź, Duchu Święty i pomóż mi, abym dobrze rozpoznał swoje grzechy. Pomóż mi wzbudzić żal w sercu, dodaj odwagi, bym szczerze się wyspowiadał. Dodaj sił, bym się prawdziwie poprawił. Amen Teraz zastanów się: -Kiedy była moja ostatnia Spowiedź? –Czy zataiłem lub zapomniałem grzech śmiertelny? -Czy wypełniłem zadaną pokutę? MOJE ŻYCIE Z PANEM BOGIEM -Czy modliłem się rano i wieczorem? –Jak się modliłem? –Czy chętnie uczę się o Panu Bogu? –Czy byłem przesądny, wierzyłem w bożki, we wróżby, przepowiednie i horoskopy? –Czy inne rzeczy i osoby były dla mnie ważniejsze niż Pan Bóg? –Czy wymawiałem imiona święte bez potrzeby, bez uszanowania, w gniewie, w żartach? –Czy opuściłem z własnej winy Mszy Świętej niedzielnej lub świątecznej? –Czy grzecznie zachowywałem się w kościele? –Czy w niedzielę i święta pracowałem lub robiłem zakupy bez potrzeby? MOJE ŻYCIE Z BLIŹNIMI -Czy byłem posłuszny swoim rodzicom? Jak odnosiłem się do rodziców, czy ich szanowałem, słuchałem, chętnie pomagałem? –Czy żyłem w zgodzie z rodzeństwem? –Czy szanowałem ludzi starszych (dziadka, babcię), śmiałem się z nich, dokuczałem? –Czy szkodziłem sobie na zdrowiu przez palenie papierosów, picie alkoholu, objadanie się, niewłaściwe ubieranie lub w inny sposób? – Czy narażałem życie swoje i innych poprzez niebezpieczne zabawy? –Czy przestrzegałem przepisów drogowych? –Czy biłem się z innymi, prowokowałem lub namawiałem do bójki? –Czy znęcałem się nad słabszymi, wyśmiewałem się, przezywałem innych? –Czy nienawidziłem innych, życzyłem im źle? –Czy cieszyłem się z nieszczęścia innych, z czyjejś choroby, kalectwa? –Czy szanowałem przyrodę, drzewa, kwiaty, zwierzęta? –Czy myślałem i mówiłem nieskromnie? –Czy oglądałem zdjęcia lub filmy nie przeznaczone dla dzieci? –Czy pragnąłem nieskromne i nieprzyzwoite rzeczy oglądać, słyszeć, czynić? –Czy ukradłem ( co, komu, dlaczego?) –Czy brałem rodzicom pieniądze lub inne rzeczy bez ich wiedzy? –Czy namawiałem do kradzieży? –Czy dbałem o rzeczy własne, cudze, wspólne, niszczyłem je np. ubrania, książki, ławki? –Czy szanowałem pracę rodziców i innych ludzi? –Czy oddałem rzeczy skradzione, znalezione lub pożyczone? –Czy kłamałem (dlaczego) ?, -Czy plotkowałem? –Czy obmawiałem kogoś wyjawiając jego błędy i wady bez potrzeby, z niechęci do niego, z zazdrości, z gadulstwa? –Czy ściągałem na sprawdzianach, korzystałem z podpowiedzi? –Czy dotrzymałem danego słowa? –Czy przeklinałem? –Czy zazdrościłem? – Czy z lenistwa zaniedbywałem modlitwę, naukę, pracę? –Czy byłem zarozumiały, wynosiłem się nad innych? –Czy gniewałem się na innych, nie chciałem przebaczyć? –Co jeszcze złego uczyniłem? Modlitwa o przebaczenie: Boże, mój Ojcze. Nie zawsze postępowałem zgodnie z Twoją wolą. Obdarzyłeś mnie tyloma darami, a ja wiele razy obrażałem Ciebie. Byłem niewdzięczny i nie myślałem o Tobie. Najlepszy Ojcze, przebacz mi, bo wiesz, że mimo to bardzo Cię kocham. Od dziś chcę być dobrym. Pragnę poprawić się i pomagać innym. Pragnę żyć z Jezusem, który swoją śmiercią zwyciężył zło. Proszę pomóż mi. Czy kocham Boga całym swoim sercem, całą swoją duszą, całą swoją mocą i całym swoim umysłem? Czy wierzę w Boga i w to wszystko, co On objawił, a co Kościół podaje mi do wierzenia? Czy kocham i akceptuję samego siebie? Czy jestem wdzięczny Bogu za życie? Czym jest dla mnie modlitwa: obowiązkiem czy spotkaniem z Bogiem? Czy modlę się codziennie? Czy dbam o odpowiednie warunki do modlitwy (cisza, skupienie, itp.)? Czy staram się walczyć z rozproszeniami na modlitwie? Czy nie modlę się bezmyślnie i automatycznie? Czy staram się angażować swoje serce do modlitwy? Czy moja modlitwa nie jest monologiem? Czy staram się słuchać Boga? Czy moja modlitwa nie jest jedynie listą próśb i zażaleń? Czy nie modlę się tylko wtedy, gdy mam problemy i troski („Jak trwoga to do Boga.”)? Czy poprzez swoją modlitwę buduję więź z Bogiem? Czy wierzę, że Bóg mnie wysłuchuje? Czy moja modlitwa jest pełnym ufności oddaniem się Bogu Ojcu? Czy staram się modlić Słowem Bożym (medytacja)? Czy czytam Pismo Święte ze świadomością, że jest to Słowo Boga skierowane do mnie? Czy zdaję sobie sprawę, że nieznajomość Pisma Św. jest nieznajomością Chrystusa (cyt. św. Hieronim)? Czy posiadam nabożeństwo do Matki Bożej (modlitwa różańcowa, nowenna, itp.)? Czy praktykuję modlitwę uwielbienia i dziękczynienia Bogu? Czy nie spycham modlitwy na ostatnie miejsce w moim planie dnia? Czy nie pomijam modlitwy lub skracam ją do minimum? Czy podczas modlitwy nie korzystam z telefonu? Czy modlę się za innych? Czy nie obrażam się na Boga, kiedy nie otrzymuję tego, o co prosiłem? Czy w modlitwie jestem wytrwały? Czy szybko nie rezygnuję? Czy nie traktuję modlitwy jak magicznego zaklęcia? Czy modlę się za wstawiennictwem świętych, zwłaszcza swojego patrona? Czy w moim domu znajdują się obrazy i ikony, które mają pomóc mi w modlitwie? Czy posiadam przedmioty kultu religijnego np. różaniec, książeczka do nabożeństwa? Czy znajduję czas na adorację Najświętszego Sakramentu? Jak wygląda moja modlitwa podczas nabożeństw kościelnych? Czy aktywnie się w nie włączam? Czy w moim życiu modlitwa wspólnotowa i indywidualna współistnieją ze sobą? Czy nie rezygnuję z którejś z nich? Czy w ciągu dnia pamiętam o Bogu? Czy uświadamiam sobie Jego obecność? Czy przepraszam Boga za grzechy? Czy praktykuję modlitwę pokuty? Czy modlę się za dusze w czyśćcu cierpiące? Czy jako rodzic uczę swoje dzieci modlitwy i daję im przykład swoim życiem? Czy regularnie i z zaangażowaniem uczestniczę we Mszy św.? Czy regularnie się spowiadam? Czy w życiu kieruję się miłością bliźniego? Czy spełniam uczynki miłosierne co do ciała? (pomagam materialnie potrzebującym i ubogim, przyjmuję podróżnych, odwiedzam chorych, więźniów) Czy nie krzywdziłem bliźnich w myślach: poprzez osądy, potępienie, nienawiść, wywyższanie się nad innych, pożądliwość ciała, zazdrość, poniżanie? Czy nie krzywdziłem bliźnich przez słowa: poprzez obmowę, plotki, kłamstwo, oszczerstwo, przekleństwo, kłótnie, złośliwość, agresję słowną, fałszywe zeznania, krzywoprzysięstwo? Czy nie krzywdziłem bliźnich przez czyny: poprzez brak szacunku do bliźnich, agresję w czynach, oszustwa, kradzież, znęcanie się psychiczne nad innymi, molestowanie seksualne, cudzołóstwo? Czy naruszyłem prawo do życia lub zdrowia, sławy lub honoru, albo cudzego majątku? Czy wyrządziłem/am jakąś szkodę bliźnim? Czy starałem się pokonywać złe skłonności, nałogi i namiętności jak zazdrość, nieumiarkowanie w jedzeniu i piciu, alkoholizm? Czy dążyłem do poprawy i podnosiłem się po każdym upadku? Czy potrafię uwielbiać Boga w każdym położeniu? Czy nie zaparłem się wiary, wstydziłem się swojej wiary, odwodziłem innych od Boga? Czy potrafiłem przyznać się do swojej wiary? Czy wybaczam? Opracowała: Magdalena Pawełczyk Rachunek sumienia z miłosierdzia (według uczynków miłosierdzia co do ciała i co do duszy) Głodnych nakarmić Czy wspieram finansowo ubogich? Czy dzielę się tym, co posiadam, np. żywością? Czy nie wyrzucam jedzenia? Spragnionych napoić Czy nie przechodzę obojętnie obok osób potrzebujących? Czy... Rachunek sumienia pracownika służby zdrowia Czy rozumiem swoje powołanie pomocy człowiekowi w cierpieniu, zgodnie ze słowami Chrystusa „nie przyszedłem, aby mnie służono, ale abym służył”? Czy wykonuję swój zawód tylko dla gratyfikacji finansowych i prestiżu? Czy za uzyskane wykształcenie, doświadczenie... Rachunek sumienia urzędnika Czy sumiennie wykonywałam swoje obowiązki pracownicze? Czy właściwie wykorzystywałam rzeczy należące do pracodawcy? Czy nie wynosiłam z pracy rzeczy stanowiących własność pracodawcy? Czy w sposób właściwy korzystałam ze sprzętów i urządzeń należących do... Rachunek sumienia matki – wersja 1 Czy solidnie i rzetelnie spełniam swoje obowiązki matki? Czy szanuję uczucia swojego dziecka? Czy słucham swoje dziecko, gdy mówi? Czy poświęcam odpowiednią ilość czasu mojemu dziecku? Czy dbam o zaspokojenie potrzeb emocjonalnych mojego dziecka? Czy sprawiedliwie... Rachunek sumienia dla młodej dziewczyny Czy zawsze wierze w Boga, zarówno w chwilach radosnych i smutnych? Czy nie ufam bardziej horoskopom, wróżkom, zabobonom? Czy Bóg zawsze jest w moim życiu na pierwszym miejscu? A może jest coś ważniejszego od Niego (kariera, pieniądze, chłopak, grupa do której... Najnowsze rachunki sumienia w tej kategorii Rachunek sumienia dla dorosłych - wzór I (zg) - grzech zgorszenia (mw) - grzech ciężki PIERWSZE PRZYKAZANIE BOŻE - Nie będziesz miał bogów cudzych przede mną Nie modliłem się w ogóle... Dobrowolnie wątpiłem o prawdach wiary (jakich?). Zaparłem się wiary (zg)* - (mw). Publicznie krytykowałem prawdy wiary (zg) - (mw). Wstydziłem się swojej wiary. Nie starałem się o pogłębienie swojej wiedzy religijnej przez słuchanie kazań, czytanie Pisma Świętego, książek religijnych itp. Nie ufałem Bogu, np. w grzechowych utrapieniach... Narzekałem na Pana Boga, np. w niepowodzeniach (zg). Poddawałem się rozpaczy i zwątpieniu... Wierzyłem w zabobony, wróżby czy horoskopy... Znieważyłem osoby duchowne, miejsca i rzeczy poświęcone, np. kościoły, cmentarze, krzyże, obrazy itp. (zg). Przeszkadzałem drugim w spełnianiu praktyk religijnych, np. w rodzinie, w środowisku pracy... Ceniłem pieniądz, wygody, przyjemności, sport... itp. bardziej niż sprawy Boże i zbawienie własnej duszy... Narażałem się na utratę wiary przez złe widowiska, filmy. książki, programy telewizyjne, towarzystwo... itp. Należałem lub należę do organizacji ateistycznej (zg) - (mw). Zapierałem się Boga lub Go zwalczałem (zg) - (mw). Odwodziłem innych od Boga... Występowałem przeciw nauce Bożej lub nauce Kościoła (zg) - (mw). Dałem zgorszenie swoim złym zachowaniem lub złym mówieniem... \ *UWAGA! Umieszczone w nawiasach "zg" oznacza, że ten grzech jest także grzechem zgorszenia, rozumianym w sensie popularnym jako zły przykład, powodujący oburzenie lub zachętę do zła, a dla źle czyniących jest niebezpiecznym umocnieniem. Wielkość zgorszenia zależy od osoby, jej godności, sprawowanej funkcji, pozycji społecznej itp. DRUGIE PRZYKAZANIE BOŻE - Nie będziesz, brał imienia Pana Boga Twego nadaremno Wymawiałem imiona Świętych lub imię Boże - bez uszanowania, bez potrzeby, w żartach, w gniewie, z przyzwyczajenia... Bluźniłem przeciw Bogu lub Świętym (zg) - (mw)... Nie dotrzymywałem przysięgi albo ślubu złożonego Bogu (mw). Przysięgałem niepotrzebnie lub złożyłem fałszywą lub niemoralną przysięgę. Czy naprawiłem wyrządzoną przez to krzywdę? (mw). Przyjąłem po świętokradzku Sakramenty święte - które? (mw). Przeklinałem kogoś w myślach lub publicznie (zg). Rozmawiałem o sprawach religijnych lekceważąco... Wstydziłem się chrześcijańskiego pozdrowienia lub zewnętrznych gestów religijnych, jak znak krzyża świętego, przyklęknięcia, zdjęcie czapki przed kościołem lub krzyżem... itp. (zg). Nosiłem lub noszę symbole religijne (dewocjonalia) jako ozdobę, maskotkę lub fetysz - a nie jako zewnętrzny wyraz wiary... Używałem słów z Pisma Świętego dla żartów, dla obrony grzesznych interesów, dla poparcia błędnej nauki... Brałem udział w seansach spirytystycznych. TRZECIE PRZYKAZANIE BOŻE - Pamiętaj, abyś dzień święty święcił Opuściłem z własnej winy Mszę świętą w niedzielę lub w święto nakazane (zg) - (mw). Spóźniłem się na Mszę świętą w niedzielę lub w święto nakazane. We Mszy świętej nie brałem czynnego udziału. Przeszkadzałem innym w skupieniu w czasie Mszy świętej. Pracowałem w niedzielę lub w inne święto bez koniecznej potrzeby (zg). Znieważyłem Dzień Pański przez pijaństwo lub udział w grzesznych zabawach i rozrywkach (zg). UWAGA! Każdy grzech popełniony przeciw pierwszym trzem przykazaniom Bożym, godzi bezpośrednio w "przykazanie miłości Boga", które brzmi: "Będziesz miłował Pana Boga Twego z całego serca, z całej duszy, ze wszystkich myśli i ze wszystkich sił swoich". Każdy grzech popełniony przeciw przykazaniom Bożym od czwartego do dziesiątego godzi pośrednio w "przykazanie miłości Boga", a bezpośrednio w "przykazanie miłości bliźniego", które brzmi: "Będziesz miłował bliźniego swego jak siebie samego". CZWARTE PRZYKAZANIE BOŻE - Czcij ojca twego i matkę twoją Nie okazywałem swoim rodzicom miłości i szacunku... Odnosiłem się do rodziców w sposób ubliżający, kłóciłem się z nimi, obmawiałem ich, biłem ich, wstydziłem się swoich rodziców... Nie starałem się pomóc rodzicom... Nie byłem posłuszny rodzicom, nauczycielom, wychowawcom... Nie modliłem się za rodziców... Obowiązki rodziców Nie dbałem o moralne i religijne wyrobienie i wychowanie dzieci (modlitwa, Msza święta w niedziele i święta, uczęszczanie na lekcje religii, przyjmowanie Sakramentów świętych... itp.). Nie starałem się o współpracę z duszpasterzem w katechizacji dzieci... Nie dawałem dzieciom dobrego przykładu w wypełnianiu obowiązków religijnych, w pracy zawodowej, we współżyciu z sąsiadami... Nie poświęcałem dzieciom czasu, nie interesowałem się ich problemami życiowymi... Nie dbałem o ich wykształcenie, utrzymanie i odpoczynek... Nie starałem się ich kochać i traktować jednakowo... Byłem niesprawiedliwy w karaniu. Rozpieszczałem swoje dzieci przez spełnianie wszystkich ich zachcianek, np. w oglądaniu telewizji... Nie starałem się o wspólną modlitwę, czytanie Pisma Świętego, rozmowy religijne oraz o znak wiary w mieszkaniu (krzyż, obrazy religijne)... Byłem obojętny na to, z kim się moje dziecko przyjaźni... Nie wymagałem od dzieci odpowiedniego szacunku dla rodziców, kapłanów, nauczycieli, ludzi starszych i dla każdego człowieka... Krytykowałem w obecności dzieci duchowieństwo (zg). Wtrącałem się w pożycie małżeńskie dzieci, powodując konflikty... Nie wypełniałem obowiązków wobec chrześniaka... Obowiązki małżonków Nie kochałem szczerze męża/żony. Nie troszczyłem się o zdrowie współmałżonka. Nie poczuwam się do odpowiedzialności za uświęcenie i zbawienie współmałżonka. Ukrywaliśmy przed sobą ważne sprawy. Utrudnialiśmy sobie życie przez zły humor, kaprysy, gniew itp. Rozjątrzaliśmy niezgodę, opowiadając innym, co nas dzieli... Nie dochowałem wierności małżeńskiej (mw). Unikaliśmy potomstwa w sposób grzeszny (mw). Ograniczaliśmy liczbę dzieci dla własnej wygody. Nasz dom nie jest wzorem i przykładem życia względem Ojczyzny Nie szukałem szczerze dobra mojego Kraju... Nie spełniałem solidnie swoich obowiązków zawodowych... Nie dałem dobrego przykładu współpracownikom... Szerzyłem zło w środowisku pracy przez: przekleństwa, wulgarne słowa, używanie alkoholu, obmowy... Patrzyłem przez palce na zło, aby mieć spokój. Zmuszałem podwładnych do pracy ponad siły. Niedobrze żyłem lub żyję z kolegami w pracy... Dawałem niesprawiedliwą zapłatę... Pomijałem pracowników w awansie. PIĄTE PRZYKAZANIE BOŻE - Nie zabijaj Wszelka krzywda: fizyczna, psychiczna czy moralna, wyrządzona pośrednio lub bezpośrednio, sobie lub bliźniemu - godzi w piąte przykazanie Boże. Szkodziłem sobie na zdrowiu, np. przez nadmiar jedzenia. palenia tytoniu, picia alkoholu, przeciążenie pracą, lekceważenie snu, wypoczynku... Usiłowałem popełnić samobójstwo (mw). Życzyłem sobie lub bliźniemu śmierci. Lekkomyślnie narażałem swoje zdrowie i życie... Zabiłem człowieka, może nie narodzonego (mw). Stosowałem środki wczesnoporonne (mechaniczne lub chemiczne) lub namawiałem do tego (mw). Zachęcałem, namawiałem lub zmuszałem do przerwania ciąży (zg) - (mw). Żywię do bliźnich nienawiść lub niechęć... Pobiłem lub pokaleczyłem kogoś... Gorszyłem bliźnich swoim postępowaniem... Szkodziłem bliźniemu (w jaki sposób?). Namawiałem do grzechu (jakiego?). Prowadziłem pojazd w stanie nietrzeźwym. Lekceważyłem przepisy bezpieczeństwa na drodze lub przy pracy... Nie traktowałem środowiska naturalnego jako dzieła Bożego... Niszczyłem moje naturalne otoczenie lub nie przestrzegałem obowiązujących przepisów odnośnie do ochrony środowiska naturalnego... Znęcałem się nad zwierzętami... Gardziłem drugim człowiekiem... Wyśmiewałem się z bliźniego, przezywałem go... Nie modliłem się za osobistych wrogów i prześladowców... Nie przebaczyłem komuś w swoim sercu... Nie ratowałem bliźniego w zagrożeniu, odmówiłem mu pomocy... Nie panowałem nad swoimi złymi skłonnościami, np. do gniewu, chciwości, zmysłowości, zazdrości... itp. Bawiłem się cudzym kosztem... Przyczyniłem się do rozwoju nałogu u siebie lub u innych (zg). Zadawałem świadomie cierpienia fizyczne, psychiczne lub moralne... Niszczyłem przyjaźń między ludźmi... Zaniedbuję swój rozwój intelektualny, moralny, religijny, fizyczny, umysłowy, psychiczny... Przebywałem w złym towarzystwie... SZÓSTE PRZYKAZANIE BOŻE - Nie cudzołóżDZIEWIĄTE PRZYKAZANIE BOŻE - Nie pożądaj żony bliźniego twego Nie miałem należytego poszanowania dla ciała i jego sił rozrodczych... Miałem upodobanie w myślach nieskromnych (mw). Pragnąłem widzieć nieskromności. Podniecałem się do grzechu nieczystego przez lekturę. fantazję, filmy, widowiska, pornografię... itp. (mw)... Popełniłem grzechy nieczyste ze sobą lub z inną osobą (ze) - (mw). Pożądałem drugiej osoby. Prowadziłem nieprzyzwoite rozmowy (zg) - (mw). Nie odsunąłem od siebie okazji do grzechów nieczystych. np. podejrzane osoby, obrazki porno, książki, zdjęcia, filmy, programy telewizyjne... Przekazywałem innym złe książki, filmy, obrazki porno... itp. (zg) - (mw). Nie przestrzegałem rozumnej wstydliwości w ubiorze i zachowaniu... Nadużywałem praw małżeńskich (stosunki przerywane, środki poronne, antykoncepcyjne...) (mw). Nie starałem się poznać etycznych metod kierowania płodnością... Nie szanowałem w małżeństwie czasowej niemożności współżycia... Nie uświadamiałem stopniowo swoich dzieci w dziedzinie seksualnej... Stwarzałem sytuacje rozbudzające pożądanie (zg) - (mw). Podglądałem życie seksualne innych... Wciągałem w przeżycia seksualne osoby nieletnie (zg) - (mw). Obnażałem się publicznie dla podniecenia innych (zg) - (mw). Spowodowałem zwlekanie z rodzeniem dzieci z urojonych przyczyn. Podejmowałem współżycie seksualne w małżeństwie w stanie nietrzeźwym (mw). Planowałem i zmierzałem do rozwodu (mw). Rozwiodłem się (zg) - (mw). Wszedłem po rozwodzie w następny związek małżeński (cywilny) (zg) - (mw). UWAGA! Każdy grzech przeciw szóstemu i dziewiątemu przykazaniu Bożemu popełniony w obecności innej osoby jest równocześnie wielkim grzechem zgorszenia, zwłaszcza popełniony w obecności dziecka. SIÓDME PRZYKAZANIE BOŻE - Nie kradnijDZIESIĄTE PRZYKAZANIE BOŻE - Nie pożądaj żadnej rzeczy bliźniego twego Przywłaszczyłem sobie cudzą rzecz (prywatną, społeczną). Przywłaszczyłem sobie owoce cudzej pracy lub zasługi innych... Zabierałem innym czas, każąc na siebie czekać... Wyrządziłem szkodę przez lenistwo, spóźnialstwo, niedotrzymanie umowy lub ustalonych terminów... Zatrzymałem rzecz znalezioną lub pożyczoną... Nie oddałem długu w terminie albo w ogóle nie oddałem... Rzecz skradzioną kupiłem albo sprzedałem... Dałem się przekupić przez dawanie albo branie łapówek... Zniszczyłem cudzą własność... Nie dopilnowałem rzeczy będących własnością wspólną, społeczną... Oszukałem bliźniego w handlu... Byłem chciwy, zazdrosny, pożądałem dobra cudzego... Nie wynagrodziłem krzywd ani przed Spowiedzią świętą ani potem.. Urządziłem się materialnie cudzym kosztem... Nie wynagradzałem sprawiedliwie za pracę... Przywiązywałem się zbytnio do rzeczy materialnych... Byłem nieoszczędny, a skąpy wobec potrzebujących... Marnowałem talenty swoje i innych (np. wykładowca nie przygotowany prowadzi lekcję)... Zabierałem innym bezmyślnie czas... Wykorzystywałem czas pracy lub środki służbowe dla celów prywatnych... Oszukiwałem przy transakcjach... U waga! Wszelka szkoda wyrządzona bliźniemu musi być naprawiona przed Spowiedzią świętą, albo w jak najkrótszym czasie po niej, ponieważ inaczej Spowiedź święta może być świętokradzka. ÓSME PRZYKAZANIE BOŻE - Nie mów fałszywego świadectwa przeciw bliźniemu twemu Kłamałem i kłamię z przyzwyczajenia... Posądzałem lekkomyślnie... Bez potrzeby mówiłem o wadach lub grzechach bliźnich (obmowy)... Oczerniałem bliźniego, opowiadając o nim nieprawdziwe, złe rzeczy... Byłem obłudny wobec bliźniego... Nie naprawiłem krzywd spowodowanych moim kłamstwem... Nie zachowałem powierzonej mi tajemnicy albo sekretów... Nie zachowałem tajemnicy zawodowej (np. lekarz, pielęgniarka)... Nie dotrzymałem słowa, obietnic... Osądzałem bliźnich... Pozywałem do sądu z błahych powodów... Stawałem po stronie nieprawdy (np. dla korzyści) (zg)... Byłem wścibski, podsłuchiwałem, podglądałem... Zwalałem winę na bliźniego... Doniosłem fałszywie lub fałszywie zeznawałem... Mówiłem bezmyślnie, głupio (gadulstwo)... Fałszowałem dokumenty... Zmuszałem kogoś do przyjęcia poglądów sprzecznych z jego przekonaniami... PRZYKAZANIA KOŚCIELNE (x5) [dotychczasowe przykazania kościelne] Ustanowione przez Kościół dni święte święcić (por. III przykazanie Boże). W niedziele i święta nakazane we Mszy świętej nabożnie uczestniczyć. Posty nakazane zachowywać - tzn. należy umartwiać się przez wszystkie piątki całego roku oraz potraw mięsnych nie spożywać. W piątek Pan Jezus był torturowany i konał na krzyżu dla naszego zbawienia, dlatego każde nasze umartwienie ma być z miłości i wdzięczności dla Pana Jezusa. Przynajmniej raz w roku spowiadać się i Komunię świętą przyjmować. Dla bezpieczeństwa naszego zbawienia Kościół poleca w dzisiejszych czasach częstą Spowiedź świętą, np. co miesiąc. Po dłuższej przerwie, np. po trzech miesiącach, do dobrej Spowiedzi świętej należy przygotować się koniecznie przy pomocy dobrego (np. niniejszego) rachunku sumienia. W czasach zakazanych zabaw hucznych nie urządzać. W okresach pokutnych należy codziennie umartwiać się, np. rezygnować z przyjemności dozwolonych, a więcej czasu poświęcić na modlitwę, czytanie Pisma Świętego i książek religijnych, spełniać uczynki miłosierdzia, ubogacać swoją wiedzę religijną. [aktualne przykazania kościelne]Aktualna ich wersja zatwierdzona dla Polski przez Kongregację Nauki Wiary ma następujące brzmienie: W niedzielę i święta nakazane uczestniczyć we Mszy świętej i powstrzymać się od prac niekoniecznych. Przynajmniej raz w roku przystąpić do sakramentu pokuty. Przynajmniej raz w roku, w okresie wielkanocnym, przyjąć Komunię Świętą. Zachowywać nakazane posty i wstrzemięźliwość od pokarmów mięsnych, a w okresach pokuty powstrzymywać się od udziału w zabawach. Troszczyć się o potrzeby wspólnoty Kościoła. GRZECHY CUDZE (9 rodzajów) Grzech cudzy popełnia ten, kto innych naraża na grzechTe grzechy zdarzają się bardzo często i popełnia je każdy człowiek wtedy, gdy: Pobudza do grzechu, np. przez nieskromny ubiór, rozgniewanie, złe mówienie, złe zachowanie itp. (zg). Radzi do grzechu, np. do złodziejstwa (zg)... Nakazuje popełnić grzech, np. dzieciom, domownikom, podwładnym (zg)... Milczy na grzech bliźniego, np. żeby mieć spokój... Zezwala popełnić grzech, np. podwładnym lub domownikom... Pomaga popełnić grzech, np. przy rabunku (zg)... Nie karze grzechu, np. popełnionego przez dzieci, podwładnych (zg)... Broni grzechu popełnionego przez kogokolwiek (zg)... Pochwala grzech popełniony przez kogokolwiek... GRZECHY GŁÓWNE (7 rodzajów) Są to najbardziej niebezpieczne grzechy, ponieważ burzą w zasadniczy sposób moralność, przeradzając się łatwo w groźne i trudno uleczalne nałogi. Te właśnie grzechy i nałogi prowadzą do najcięższych zbrodni, np. zabójstwa, bałwochwalstwa, do utraty wiary, do samobójstwa. Należy więc te grzechy szczególnie śledzić w swoim postępowaniu, aby każdy z nich w zarodku likwidować. Pycha - jest to wynoszenie się ponad innych: w myślach, w mowie i w czynie. Człowiek pyszny łatwo odmówi posłuszeństwa Bogu i Kościołowi... Chciwość - ujawnia się u człowieka jako pogoń za niesprawiedliwym zyskiem i jako skąpstwo. Zazdrość - rodzi niechęć do ludzi, którym się dobrze powodzi, którzy są ubogaceni darami naturalnymi. Tym właśnie ludziom próbuje zazdrośnik zaszkodzić, np. przez zniesławienie... Nieczystość - (por. VI przykazanie Boże). Nieumiarkowanie w jedzeniu i piciu - ktokolwiek je ponad miarę, staje się chory, ociężały i zmysłowy. Picie alkoholu w celu upicia się jest grzechem ciężkim. Gniew - zdarza się najczęściej u pyszałków. Człowiek, który lekceważy tę skłonność u siebie - dopuszcza się wielu grzechów niesprawiedliwości przez zniewagi, rozsiewanie strachu, niszczenie przyjaźni i majątku... itp. Lenistwo - jest najbardziej niebezpieczne w dziedzinie własnego uświęcenia, np. przez zaniedbywanie praktyk religijnych... Innym przejawem lenistwa jest lekceważenie swoich obowiązków, np. przez opuszczenie lub złe wykonanie... GRZECHY PRZECIW DUCHOWI ŚWIĘTEMU (6 rodzajów) Ktokolwiek lekceważy te grzechy, nie może się nigdy dobrze wyspowiadać. Trzeba więc najpierw te grzechy przeciw Duchowi Świętemu starannie poznać, codziennie nad nimi czuwać i do końca swojego życia wykluczyć. Grzeszyć zuchwale w nadziei miłosierdzia Bożego - ktokolwiek z pełną świadomością planuje popełnić grzech ciężki, licząc na przebaczenie w Sakramencie Pokuty - popełnia grzech przeciw Duchowi Świętemu (mw)... Wątpić o łasce Bożej, np. grzesznik uświadamia sobie wiele ciężkich zbrodni, które popełnił. Uważa, że nie zasługuje na przebaczenie Boże i rezygnuje z tej łaski... Jakiejś prawdzie chrześcijańskiej sprzeciwiać się, np. tej, że Bóg jest sędzią sprawiedliwym, który za dobre czyny wynagradza, a za złe karze (mw)... Bliźniemu łaski Bożej zazdrościć. Zdarza się to najczęściej takim ludziom, którzy przez dłuższy czas są skłóceni z Bogiem. Drażni ich ludzka pobożność i zwalczają wszelkie praktyki religijne. Zatwardziałość wobec natchnień Ducha Świętego, np. lekceważenie natchnień Ducha Świętego do dobrych uczynków, do Spowiedzi świętej... itp. Odkładanie pokuty aż do śmierci, np. żyje ktoś w ciężkim grzechu i daje posłuch szatanowi, który zapewnia go, że przed śmiercią jeszcze się nawróci (mw)... GRZECHY WOŁAJĄCE O POMSTĘ DO NIEBA (4 rodzaje) Umyślne zabójstwo - najczęstszą zbrodnią w obecnych czasach jest mordowanie dzieci nie narodzonych. Zbrodniarzami w tej materii są: lekarze, położne, rodzice, pielęgniarki i ci wszyscy, którzy do tej zbrodni zachęcali, radzili, zmuszali lub nie przeszkodzili (zg) - (mw). Grzech sodomski - są to grzechy nieczyste przeciwne naturze, np. homoseksualizm (zg) - (mw). Uciskanie ubogich, wdów i sierot. Jest to grzech wielkiej niesprawiedliwości, którą trzeba koniecznie naprawić przed Spowiedzią świętą lub jak najprędzej po niej. Zatrzymywanie zapłaty pracownikom - chodzi o niesprawiedliwe wynagrodzenie, płacenie alkoholem, nierządem lub czymś niegodziwym. Ociąganie się z zapłatą za pracę... itp. (zg).

rachunek sumienia przed spowiedzia slubna